Nietrzeźwi rodzice „opiekowali się” dziećmi.
25 czerwca br. w powiecie olkuskim, 30-latka mając ponad 2,7 promila wsiadła do auta i próbowała odjechać z placu zabaw z 3-letnią córką. Z kolei 26 czerwca br. olkuscy policjanci interweniowali wobec dwojga nietrzeźwych rodziców, którzy opiekowali się czterolatkiem. Jak się okazało, mężczyzna miał 2 promile alkoholu w organizmie, a kobieta blisko 3 promile.
Policjanci z Komisariatu Policji w Kluczach prowadzą czynności w sprawie nietrzeźwej matki, która 15 czerwca br. sprawowała opiekę nad 3-letnią córką. Mając ponad 2,7 promila 30-latka wsiadła do auta i próbowała odjechać z małym dzieckiem. Świadkami tej sytuacji były osoby, które widziały, jak zataczająca się kobieta idzie z małym dzieckiem z placu zabaw, po czym wsiada do auta i próbuje odjechać. O sytuacji natychmiast powiadomiono policję. 30-latka podczas interwencji zachowywała się agresywnie, krzyczała i próbowała uszkodzić radiowóz. Nie chciała poddać się badaniu na zawartość alkoholu. Powiadomiono więc ojca dziewczynki, który natychmiast zjawił się na miejscu i zaopiekował się córką. Kobietę natomiast przewieziono do komisariatu, gdzie zbadano stan jej trzeźwości. Okazało się, że ma ponad 2,7 promila alkoholu. Wobec 30-letniej matki zostało wszczęte postępowanie, w związku z podejrzeniem narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia małoletniej córki oraz podejrzeniem prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Dodatkowo materiały sprawy trafią do Sądu Rejonowego Wydziału Rodzinnego i Nieletnich, który dokładne zbada sytuację rodzinną małoletniej i podejmie dalsze decyzje opiekuńcze.
Z kolei w sobotę (26.06. br.) olkuscy policjanci interweniowali wobec dwojga nietrzeźwych rodziców, którzy opiekowali się czterolatkiem. Fakt rażącego zaniedbania ze strony rodziców wobec małoletniego dziecka ujawniła kurator rodzinna podczas wizytowania rodziny. O sytuacji natychmiast powiadomiła policję. Jak się okazało, mężczyzna miał 2 promile alkoholu w organizmie, a kobieta blisko 3 promile. Przyznali się, że w tym dniu pili wódkę i piwo. Podczas interwencji rodzice nie umieli wyjaśnić policjantom, gdzie znajduje się ich syn. Mundurowi od razu rozpoczęli poszukiwania dziecka i już po kilku minutach znaleźli go w pobliskich zaroślach na terenie posesji. To kolejny przykład skrajnie nieodpowiedzialnego zachowania rodziców. Dlatego też policjanci w obu przypadkach wszczęli postępowanie, w związku z podejrzeniem narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia małoletnich, nad którymi mieli obowiązek sprawowania opieki. Za popełnione przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Nieodpowiedzialność rodziców często bywa przyczyną dramatu, jaki przeżywa ich podopieczny. Dzieci nie potrafią się same obronić przed zagrożeniami, na jakie wystawiają je lekkomyślność i niedojrzałość rodziców. Dlatego ważne jest, by osoby będące świadkami krzywdy, jaka dzieje się dziecku, reagowały. Jeden telefon - nawet anonimowy - pod numer alarmowy 112, może przyczynić się do poprawy sytuacji, w jakiej znajduje się dziecko, a w niektórych przypadkach nawet zapobiec tragedii